Popkultura nieustannie czerpie garściami z realnych wydarzeń. Weźmy choćby fenomen filmów i seriali true crime na streamingowych platformach.
- Niektóre produkcje budzą – całkiem słusznie – spore kontrowersje. Serial opisujący życie i makabryczną pasję Jeffreya Dahmera spotkał się z zarzutami o nadmierne eksploatowanie brutalnych wątków w celach komercyjnych.
- W innych przypadkach trudno jest rozgraniczyć fikcję scenarzysty od faktów. Przykładem może być serial „Squid Game”, który stał się globalnym fenomenem.
- Niedawna premiera sezonu drugiego również pobiła wszelkie możliwe rekordy oglądalności i przez pewien czas była najchętniej oglądaną produkcją w aż 92 krajach.
- Jednocześnie – być może wskutek zabiegów specjalistów od marketingu – serialowi towarzyszyły spekulacje, czy przypadkiem sportretowane w filmie wydarzenia nie były inspirowane prawdziwymi incydentami w Korei Południowej.
W mediach społecznościowych nie brakuje teorii o domniemanych inspiracjach twórców. Fani serialu podpierają się wręcz zdjęciami i ponoć „prawdziwymi” relacjami. Jak jest w rzeczywistości?
Tajemnice „Brothers Home” i spekulacje internetowe
Na ustach wszystkich jest dziś teoria, według doszukuje się łączników pomiędzy „Squid Game” a „Brothers Home” — ośrodkiem internowania w Busan, gdzie dochodziło do licznych naruszeń praw człowieka. W latach 70. i 80. XX wieku tysiące ludzi, często bezdomnych lub z niepełnosprawnościami, trafiało tam wbrew swojej woli.
Zamiast obiecanego schronienia i wsparcia, czekały ich tam brutalne tortury. aż 600 osób straciło w ich wyniku życie. Naturalnie twórcy „Squid Game”, w tym reżyser Hwang Dong-Hyuk, w wywiadach odcinają się od tych spekulacji, Autor „Squid Game”, przyznaje, że zna niesławną historię „Brothers Home”, ale przy pracy nad kultowym serialem inspirował się japońskimi mangami „Battle Royale” i „Liar Game”. Z nich ponoć pochodzić mają wątki fabularne i sam pomysł na rywalizację o śmierć i życie w dystopijnym uniwersum.
Sztuczna inteligencja w natarciu
Co jednak powiecie na zdjęcia zniszczonych i opuszczonych obiektów, które do złudzenia przypominają scenografię znaną z telewizyjnego ekranu? Google pomoże wam wszystko zweryfikować samodzielnie!
Zanim jednak chwycicie za telefon, ostudzimy wasze emocje.
W tym wypadku szybko okazało się, że mieliśmy do czynienia z fake newsami i że materiały graficzne były jedynie dziełem sztucznej inteligencji (potwierdził to zresztą sam ich autor). Fakt ten jednak nie spowodował, że zainteresowanie spiskowymi teoriami zmalało.
Squid Game w kasynie online
Wiedzieliście, że w niektórych kasynach online można zagrać w automaty, w których grafika i rozgrywka nawiązują do tej z koreańskiej produkcji? Spory o to, czy twórcy telewizyjnego hitu inspirowali się automatami jednoręki bandyta, czy odwrotnie, zostały szybko rozwiązane. Okazało się, że gry powstały kilka lat temu na fali zainteresowania filmem.
Jeśli chcesz sprawdzić, czy sloty Squid Slot (NetGame) i Squid Party (KA Gaming) mają faktycznie coś wspólnego z koreańską produkcją, zobacz gdzie zagrać w automaty online. Większość kasyn online polecanych na tej stronie posiada w lobby także inne gry obu producentów. Zachętą do rejestracji są bonusy powitalne, ale jeśli chcesz zagrać w wymienione automaty online za darmo, wystarczy, że uruchomisz je w trybie demo.

Fikcja w służbie rzeczywistości
Nie da się ukryć, że – przynajmniej w teorii – historia opisywana w serialu mogłaby się wydarzyć. Ale czy komuś udało się przedstawić jakiekolwiek twarde dowody na potwierdzenie tej tezy? Niestety nie.
Niekończące się spekulacje i szum medialny skłoniły twórców do wydania specjalnego świadczenia.
Reżyser podkreśla w nim po raz kolejny, że serial stanowi dzieło wyobraźni i przedstawia fikcyjne wydarzenia. Intencją autorów było zwrócenie uwagi widzów na kryzys, w jakim znajduje się współczesne koreańskie społeczeństwo za sprawą nierówności społecznych, cynizmu i dekadencji stojących za nimi milionerów. Zmagania bohaterów zmuszonych do udziału w śmiertelnej rywalizacji w wyniku trudnej sytuacji materialnej mają zwrócić naszą uwagę na to, do jakiej desperacji zmusza nas kapitalizm. Zasady rządzące wolnym rynkiem zmuszają nas do bezwzględności.
Okazuje się jednak, że jednym z impulsów do napisania scenariusza „Squid Game” było jedno prawdziwe wydarzenie. Mowa o strajku pracowników SsangYong Motor z 2009 roku, w wyniku którego tysiące pracowników znalazło się na bruku i znalazło się w dramatycznej sytuacji finansowej.
Gry dzieciństwa w nowej, morderczej odsłonie
W pierwszej serii „Squid Game” dorośli muszą konkurować ze sobą w indywidualnych lub zespołowych dziecięcych grach. Z tą różnicą, że porażka w nich oznacza pewną śmierć.
Budowanie napięcia na tym kontraście ma uczulić nas na to, jak świat dorosłych potrafi być bezwzględny wobec tych, którym z różnych powodów się nie udało. Przekaz ten ma wymiar uniwersalny – koreańska opowieść mimo swojej brutalności jest głęboko zakorzeniona w uniwersalnych doświadczeniach i emocjach.
Podsumowanie: Granice między fikcją a rzeczywistością
„Squid Game” to nie tylko thriller. Krytycy zgodni są, że opowieść ta stanowi udaną, choć krwaą alegorię współczesnego świata. Każdy z nas w sumie wcześniej czy później zdaje sobie sprawę z tego, że musi samodzielnie stawić czoła rzeczywistości. Bywa, że walka ta toczy się w skrajnie niesprzyjających warunkach.
Choć, serial nie został oparty na faktach, jego twórca umiejętnie przeniósł reguły rządzące współczesną ekonomią na poziomie społecznym. Przyznacie chyba sami, że serial ten skutecznie skłania on do refleksji nad kondycją współczesnego społeczeństwa.